Wydanie/Ausgabe 131/04.04.2024

Pani Lucyna, pokonując naturalne przeciwności przyrody, typu powalone właśnie drzewo, wciela się w przewodniczkę ekipy filmowej.

- Chodźcie, coś zobaczycie – mówi

W chaszczach zapomniany zarośnięty nie polski cmentarz. Gdyby nieliczne już zardzewiale krzyże, nikt nie wiedziałby, że to miejsce pochówku całych pokoleń

- Ta ziemia traci tożsamość. Ludzie wolą nie pamiętać – mówi Krzysztof Dąbkowski, miejscowy historyk.

Jesteśmy w Zielonce Pasłęckiej na Warmii – dawniej Prusy Wschodnie (Ostpreussen).

Przyjechali koleją z Wołynia gdzie w 1945 roku kończyło się właśnie bezlitosne polowanie na Polaków. Władza sowiecka wymyśliła, że teraz Wołyń będzie częścią Kraju Rad, a ludowa polska władza postanowiła osiedlić ocalałą ludność na terenach z których uciekli Niemcy.

- Mieliśmy cztery godziny ma rozładowanie z pociągu – opowiada Celestyn Torucki.

- Bo musieliśmy uciekać – dodaje Krystyna Hulanicka.

W ten sposób uciekinierzy przejęli majątki uciekinierów. Nie jest wygodnie żyć z taka wiedzą. Wchodzili do domów, w których na kuchni stały jeszcze garnki z niedogotowaną zupą…

Ale nie byliby „Wołyniakami” gdyby nie śpiewali, nie występowali, nie grali na instrumentach.

Żyją w zgodzie z pokoleniową tradycją. Na Matki Boskiej Zielnej robią bukiety ze zbóż, dokładają jabłka na patyku, całość utykają warzywami i niosą poświecić do kościoła. Tak robią starsi. Młodzież jakoś w tym nie uczestniczy – tu się urodzili, to dla nich naturalne miejsce i w naturalny sposób  odsuwają historyczne dylematy.

- Co to jest? – zagaduje przechodzącą dziewczynę reporter,

- To chyba był kiedyś młyn.

- A co się robiło w młynie?

- Nie wiem, chyba mąkę.

Historyk Dąbrowski: Po czterdziestym piątym chcieli nazwać wioskę Wołyńcem, co zrozumiale. Ale władza ludowa obawiała się historycznych sentymentów, więc wrócono do nazwy pierwotnej. Po niemiecku Gruenhagen, czyli zielony gaik. Po spolszczeniu jest Zielonka Pasłęcka.

Trudno zrozumieć, że w całej Polsce poniemieckie groby są zarośnięte, przekopane, odkopane, w  niektórych miejscowościach urządzono na nich campingi, parki, drogi. Kraj katolicki. Jak to zrozumieć?