Wydanie/Ausgabe 131/04.04.2024

Nie czarujmy się: to walka z obcością jest od wieków kategorią najmocniej wpisaną w życie Polski i Polaków. Nie obrona krzyża, nie gościnność, nie patriotyzm, nie za Waszą wolność, ale niechęć do Obcego. Ale to niechęć głębsza. Jeśli bowiem jesteś Obcym, to nie tylko nie jesteś nasz, ale wręcz jesteś zagrożeniem.

Jesienią 1938 roku, jednego jedynego dnia, nad ranem, na polecenie Heinricha Himmlera w całych Niemczech hitlerowskich zerwano z lóżek 17 tysięcy Żydów posiadających polskie paszporty.

Mieszkali w Rzeszy, bo przyjechali tam z Polski, za pracą, zwykle jadąc z terenów zachodnich. Ale były i przypadki takie, że rodziny wielu z nich w Rzeszy żyły już od pokoleń.

Niestety był jeden szkopuł w ich życiorysach pisany drobnym druczkiem; choć pracowali, mieszkali i byli w Niemczech zadomowieni, nie mieli niemieckiego obywatelstwa.

Teraz, 27 października, nie wolno było im wziąć więcej niż 10 marek i tylko parę rzeczy do jednej walizki. Ludzi tych załadowano do pociągów (na szczęście jeszcze pasażerskich, ale już zalutowanych i zamkniętych) i wysłano nad polską granicę.   Taka przygrywka do wywózek na wschód, które wiemy jak kończyły się trzy lata później.

Ale Polska, gdy pociągi stanęły u jej bram…odmówiła przyjęcia własnych obywateli wyrzucanych z III Rzeszy.

Pociągi te stanęły więc na granicy w Bytomiu oraz pod Chojnicami i pod Wschową. Ale to Zbąszyn w Wielkopolsce stał się symbolem tej humanitarnej tragedii, (takim Usnarzem jak teraz na granicy z Białorusią) tamtych czasów.

Oto sześć tysięcy wyrzuconych z Niemiec polskich Żydów umieszczono w obozie przejściowym utworzonym na terenie dawnych zbąszyńskich koszar. Na szczęście, nie tak jak teraz, władze zezwoliły na udzielenie tym nieszczęśnikom pomocy. Zjawiły się więc szybko żydowskie organizacje dobroczynne oraz Polski Czerwony Krzyż. Dopiero później, wskutek negocjacji, Niemcy tę tak zwaną Polenaktion wstrzymali, a Żydów, których nie zdążyli przepędzić nad granicę Polski, zabrali z powrotem w głąb kraju, zwykle do obozów koncentracyjnych.

A tymczasem ci, którzy już byli w Zbąszyniu, uciekali stamtąd we wszystkich kierunkach; jedni do Palestyny, ziemi wymarzonej, inni do Skandynawii, inni jeszcze próbowali się przedrzeć na czarno do Polski, by tam zginąć w kilka miesięcy później. Tak czy owak, w maju 1939 roku obóz został zlikwidowany.

Ale jak w ponad osiemdziesiąt lat po tamtych wydarzeniach usprawiedliwić podobna historię? Jak można nie dostrzec, że wyrzucanie obcych ze względu na narodowość, język, kulturę to nie tylko dowód marnego stanu społeczeństwa. To nie tylko dowód faktycznej słabości panstwa. To nie tylko dowód łajdactwa, jakie w nas drzemie. Ale przede wszystkim winno być to przypomnienie, że takie szmaciarstwo bardzo źle się skończy dla wszystkich.

W XIX wieku brodaty mędrzec z Treviru, Karol Marx, mawiał, że historia zawsze lubi się powtarzać, jako farsa. W pewnym sensie tak jest. Nie dojdzie bowiem do wybuchu trzeciej wojny światowej tylko dlatego. że Polacy przypomnieli sobie, jak silną ksenofobię wyssali z mlekiem matki.

Ale ci, którzy tę ksenofobię obudzili i starannie pielęgnują niczym najpaskudniejszą hodowlaną bakterię, nie biorą jednak pod uwagę tego, że dzisiaj Europa jest inna niż w czasach szalonego kaprala z komediowym wąsikiem. Ta Europa wie, że podstawą kategorii jednoczących Unię są właśnie prawa człowieka. I że łamanie ich, choć nie wprost, nie opłaca się. Nie, nie tylko łamiącym owe prawa - przede wszystkim tym, którzy na to zezwalają.

Jeżeli więc Polska tak jednoznacznie postawi się poza wartościami konstytuującymi liberalną Europę, natychmiast postawi się bardzo szybko poza jej granicami. I to nie metaforycznie – tylko jak najbardziej dosłownie.

Europejczykom po prostu nie będzie się chciało dużej dopłacać do tego pokracznego bękarta traktatu lizbońskiego (zapożyczenie za Wiaczesławem Michajlowiczem Mołotowem z października 1939 spasibo). 

Od Redakcji: Tekst jest z całkiem nowej książki pod tytułem „Statek głupców” autora Witolda Bereś. li.

Mieliśmy już w naszej SILESII kwestię przedwojennego wysłania Żydów z Niemiec do Polski. Proszę zajrzeć do naszego wczesniejszego artykułu i skorygować swoje myślenie, na prawdziwe.