Wydanie/Ausgabe 131/04.04.2024

O Polsce poza Europą bardzo mało osób dotychczas słyszało. W czasie moich podroży większość nie wiedziała nawet gdzie ten kraj leży. Polska nie liczy się w świecie, jest jednym z X krajów, którym się poza Europą prawie nikt nie interesuje i zajmuje. Jeżeli gdzieś tam na końcu świata mówi się, jestem z Polski”, od razu widać, że to żadna dla nich informacja, trzeba dodać, że znajduje się w Europie i graniczy z Niemcami. Aha, Germany. To jakoś przybliża.Polska ze wszystkimi sąsiadami jest skłócona, również z Niemcami. Najlepiej byłoby w miejsce Niemiec przesunąć Portugalię, bo z nią jeszcze nie było kłopotów. Nie zawsze mój rozmówca rozumiał to Polskie położenie geograficzne.

Nie należy się dziwić, bo dużo Polaków nie wie gdzie leży Liechtenstein? Kraj w Europie, oddalony zaledwie 920 km od Wrocławia. A kto słyszał cokolwiek o Andorze, do czasu aż polska reprezentacja musiała z nimi zagrać w piłkę nożna w eliminacjach do mistrzostw świata..

I nagle IPN wymyślił ustawę o tym, że „Kto publicznie i wbrew faktom przypisuje Narodowi Polskiemu lub Państwu Polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za popełnione przez III Rzeszę Niemiecką zbrodnie nazistowskie lub za inne przestępstwa stanowiące zbrodnie przeciwko pokojowi, ludzkości lub zbrodnie wojenne lub w inny sposób, rażąco pomniejsza odpowiedzialność rzeczywistych sprawców tych zbrodni, podlega karze grzywny lub karze pozbawienia wolności do lat 3. Wyrok jest podawany do publicznej wiadomości. Przepis ten stosuje się do obywateli polskich i do cudzoziemców.”

IPN jako instytucja kojarzy się sporo osobom źle, ponieważ trudno znaleźć tu często prawdę, jest na usługach rządzących (patrz dziadek Tuska, Walęsa i dziesiątki innych spraw). W jednej z polskich gazet dużymi literami napisano „Jedynym celem istnienia Instytutu Pamięci Narodowej staje się zemsta, ściganie zbrodni nie usprawiedliwia jednak ich popełniania”. Czy IPN kiedykolwiek próbował rozliczyć Polaków  szmalcowników i tych, którzy Żydów mordowali?

"Polityka" pisze (Stomma 6.2018): „Sama już taka władza dana placówce pseudonaukowej jest rzeczą obłędną. Gdyby człowiek mógł mieć do  IPN-u zaufanie. Niestety, lata funkcjonowania IPN pokazały dobitnie poziom niekompetencji licznych jego pracowników. Czy grupa nienawistników malujących świat w czarno-białych kolorach, powodujących się politycznymi, a nie naukowymi pobudkami, oskarżających na zamówienie żyjących ludzi, może opiniować o wartości i słuszności faktów dziejowych.”

IPN nie powinien prowadzić polskiej polityki zagranicznej, pisząc historię od nowa oraz zajmując się polowaniami na osoby, nie podobające się rządzącym. IPN jest czasem wykorzystywany do wspierania czystek w urzędach i służbach.

Jan Karski, oficer i kurier, który w lutym 1940 roku miał w Londynie przedstawić raport w sprawie Żydów, powiedział na temat Polaków: „Stosunek do współtowarzyszy – Żydów, najczęściej bezlitosny, bezwzględny. Często spycha się ich z zajętych miejsc, urąga, odgraża, naigrywa. Żydzi zachowują się biernie, potulnie”,

Gdyby teraz Karski żył, należałoby mu wytoczyć proces, ponieważ pokazywał co robili z Żydami Polacy. Czyli Ustawa by go objęła.

Premier Morawiecki, historyk, mówił o 1 mln lub więcej Polaków pomagających Żydom. Liczba z palca wyssana! Takich badan nie było. Czy mógłbym oskarżyć Morawieckiego o kłamstwo historyczne, a może nawet o kłamstwo związane z holocaustem, bo mówi związaną z tym nieprawdę. Morawiecki, który ur. się w 1968 r. we Wrocławiu, twierdzi, że się nie urodził w Polsce. Czyżby wg. Pana Morawieckiego nie uczestniczyłem i nie uczyłem się w Polsce, a w Niemczech, czy Czechach.

Polski Premier Mateusz Morawiecki odpowiadał w Monachium na konferencji bezpieczeństwa na pytanie dziennikarza "New Your Times", czy ustawa o IPN sprawi, że osoby, które mówią o krzywdach wyrządzonych przez Polaków Żydom będą uznane za przestępców.

Izraelski publicysta i dziennikarz Ronen Bergman skrytykował nowelizację ustawy o IPN.  Nawiązując do historii swojej rodziny, która – jak relacjonował – została wydana Gestapo przez polskich sąsiadów, pytał, czy po uchwaleniu ustawy będzie uważany w Polsce za przestępcę. „Jaki cel ma ta ustawa? Czy nie odniesie skutku przeciwnego od zamierzonego?” – dopytywał.  Pytanie zostało skwitowane gromkimi oklaskami sali.

- Mówienie o polskich sprawcach nie będzie karalne, nie będzie to traktowane jako przestępstwo – zapewniał Mateusz Morawiecki. Szerokim echem w Izraelu odbiła się jednak druga część odpowiedzi polskiego premiera, w której stwierdził, że „byli polscy sprawcy, tak jak byli sprawcy żydowscy, rosyjscy, ukraińscy, a nie tylko niemieccy”. Bergman napisał potem na Twiterze, że „to nieprawdopodobne” co powiedział polski premier. Korespondentka gazety Haaretz oceniła, że w Monachium rozegrała się „szokująca scena”. Podkreśliła, że uczestnicy konferencji zareagowali milczeniem na słowa Morawieckiego.

A jeszcze przed spotkaniem w Monachium premier Morawiecki złożył kwiaty pod pomnikiem żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej NSZ, którzy z niemieckimi nazistami kolaborowali.

Gdyby dziennikarzowi z Jamajki Morawiecki powiedział to co w München szerokiej publiczności, ten musiałby napisać, że Polacy byli wraz z Niemcami sprawcami holokaustu.

Rząd chce bronić tej nieudanej Ustawy, którą wymyślił, a ja bym oskarżył Morawieckiego, że szkaluje Polskę i to w publicznej debacie i twierdzi, że Polacy byli również sprawcami w holokauście.

Najgorsze, że mimo, iż chodzi o to, by nie używano określenia „polskie obozy śmierci“, w ustawie ani razu tego się nie określa. Większość Polaków w ogóle nie zrozumie tej ustawy a cóż dopiero chcieć zrozumieienia osób z innych krajów. Wyobraźmy sobie, mieszkaniec RPA słyszał gdzieś coś na temat obozów w Polsce i mówi o tym dalej. Zamknie się go na trzy lata? A kiedy Żydówka opowie o tym, co przeżyła jej rodzina w Polsce, że Polacy ją wymordowali, czy będzie ją się ścigało po sądach a w końcu wyląduje w więzieniu? Problem w tym, że Izrael nie wydaje swoich obywateli. Czy Polacy polecą jakimś wojskowym samolotem do Izraela i wykradną tę Żydówkę, jak Izraelici Eichmanna w Argentynie?

Ta Ustawa IPN to bubel prawny.

Co zrobiono by z Barakiem Obamą, gdyby o obozach śmierci w Polsce powiedział teraz, próbowano by go zamknąć?

Chwilowo cały świat mówi o Polsce, i nie mówi dobrze. W ciągu dwóch dni próbowało się dowiedzieć coś na temat Polski i obozów ponad 27.000.000 (milionów) internautów. Czy dowiedzieli się prawdy? Wątpię. Kiedy nawet osoby rządzące w Polsce mają kłopoty z historią, naginają ją do potrzeb.

Wystarczy przypomnieć wiceprzewodniczącego EU posła PiS Ryszarda Czarneckiego, który posłankę Różę Thun był uprzejmy nazwać szmalcownikiem. Mimo, że mu wyjaśniano, by przeprosił, nie zrobił tego. Nagle cały świat, jeżeli jeszcze nie wiedział, to dowiedział się, co to są szmalcownicy. Kto jeszcze nie zna tego określenia, a w Polsce nie zna tego multum osób, to mu wyjaśnię „ Szmalcownik – w czasie niemieckiej okupacji ziem polskich, to Polak szantażujący lub wymuszający okup od ukrywających się Żydów lub pomagających im Polakach. Bardzo często było to powodem mordowania Żydów.”

A więc świat dowiedział się co to jest: Szmalcownik, a przy okazji, że Polacy pomagali Niemcom! Czy w związku z tym Czarnecki będzie oskarżony o szkalowanie Polski zgodnie z ustawą? A może oskarżane będą tylko osoby nie należące do partii PiS? Czarneckiego w EU ponad ¾ posłów odwołało ze stanowiska. Zrobiono to pierwszy raz w historii EU. Widać, jak ta partia próbuje zmieniać historię.

Należałoby wszystkim wytłumaczyć, dlaczego teraz rząd uważa, że z jakąś tam ustawą będzie mógł zmienić myślenie ludzi. NIE BĘDĄ. Ośmieszają się, bo jak oskarżyć kogoś, kto mieszka tysiące kilometrów od Polski, a z którym Polska nie ma podpisanych umów, wg których będzie można prosić o ekstradycję!? A więc przepis dla przepisu. A może chodzi o to, by jak to się teraz mówi modnie suwerenowi pokazać, jak to my walczymy o dobre imię kraju. Cóż to za dobre imię, które leży na językach i mediach całego świata.

Prasa nie tylko w Europie ale gdzieś tam na Madagaskarze czy innych wyspach Fiji czy St. John śmieje się z takiej ustawy. Należałoby wyjaśnić dlaczego PiS zrobił Polsce gigantyczną antyreklamę, która dodatkowo kojarzyć się będzie z ciągłymi kłótniami Polski z sąsiadami. To samo było przed wojną. Polska była ze wszystkimi sąsiadami skłócona. Teraz też, a doszły do tego jeszcze Izrael i USA. Brawo.

Naród Polski, to wymaga już sprecyzowania prawnego. Czy naród to dziesięć osób, mała grupka pątników, czy tez mówi się o wszystkich Polakach? A ci, którzy mieszkają poza granicami kraju? Może część Polaków wiedzących o tym co działo się w czasie wojny, nie czuje się obrażonym tym, że ktoś mówi prawdę. Czy to też naród? A czy jedna osoba niezadowolona z jakieś tam wypowiedzi, jest narodem?

W polskich słownikach i encyklopediach trudno znaleźć wyjaśnienie słowa „naród“. Jedynie prof Kopaliński próbuje to na podstawie przysłów i powiedzonek przybliżyć. Ale konkretnej kwintesencji tam również nie ma.

Wg WIKEPEDII to: Naród - wspólnota o podłożu etnicznym, gospodarczym, politycznym, społecznym i kulturowym wytworzona w procesie dziejowym, przejawiająca się w świadomości swych członków. Chociaż naród wyróżnia się na tle innych zbiorowości, to jednak nie jest możliwe precyzyjne zdefiniowanie tego pojęcia. W socjologii nie ma jednej definicji tego pojęcia, istnieją też rozbieżności między stanowiskiem socjologów, antropologów i historyków. Czy Niemcy, Czesi, Białorusini mieszkający w Polsce to Naród Polski.

Ze względu na to, że niemożliwym stało się jednoznaczne wskazanie czynników koniecznych do zdefiniowaniu narodu, obecnie częściej wskazuje się na różne podejścia teoretyczne do problemów związanych z tym pojęciem. Po co za tym w ustawie powoływać się na taki stwór?”

Co myśli partia, rząd i IPN, kiedy w  demagogiczny sposób mówi się oficjalnie o powojennych „Obozach pracy“, choć w czasie narady w starostwie niemodlińskim na temat rozwiązania problemu narodowościowego spisano 14 lipca 1945 r. protokół, w którym czytamy między innymi:

„Zebrani postanowili na podstawie danych przedstawicieli Starostwa Powiatowego, Zarządu m. Niemodlina, Komendy Powiatowej Milicji Obywatelskiej, Komisariatu MO w Niemodlinie, Powiatowej Komendy U.B.P., sekretariatu powiatowego kom. P.P.R. oraz państwowego Urzędu repatriacyjnego, w obliczu niemożliwości rozwiązania innymi drogami problemu osiedlenia na terenie naszego powiatu - i stworzenie obozu koncentracyjnego dla Niemców. (podk. autora). Obóz będzie zdolny do przyjęcia pierwszych oddziałów więźniów najdalej 25 lipca 1945 roku“

Nazywanie tych obozów, obozami pracy, jest co najmniej dziwne. Może ktoś zechce mi wytłumaczyć, co robiły w obozie pracy dzieci w wieku 1-12 lat, a takich w obozie w Lesznie było 339, w Łambinowicach i tyleż samo w innych obozach. Już 20 maja 1945 r. z obozu w Jaworznie wywieziono część dzieci do Potulic k. Bydgoszczy, by tam je skoncentrować w jednym obozie. 1 listopada 1949 r. Centrala Obozów w Warszawie w tajnym piśmie podała, że w obozach znajduje się jeszcze uwięzionych 343 dzieci i 95.395 dorosłych.

W wojennych i powojennych obozach polskich, więźniowie umierali i byli katowani na śmierć, (podam tylko trzy przykłady: w Łambinowicach pomiędzy 1.500-4000, w Świętochłowicach oficjalnie ponad 1.800, choć szacunki mówią o 2.500-4.000, w Jaworznie z pond 36 tys. uwięzionych, zmarło, zostało zakatowanych na śmierć i zastrzelono 6.987 osób.

Przyszedł już czas, by również Polska powiedziała jasno i wyraźnie, tak mieliśmy obozy koncentracyjne, i nie próbowała zrzucać wszystkiego na Sowietów. Wystarczy przeczytać co napisano w Niemodlinie, wówczas łatwiej będzie znaleźć wspólny język z resztą zjednoczonej Europy. Cała Europa wie już o polskich wojennych i powojennych obozach i o tym co się w nich działo, a zaprzeczanie ośmiesza jedynie Polskę jako kraj.

W czasie telewizyjnej dyskusji 25 kwietnia 2006, o godz. 22.30 w audycji „Prosto w oczy”, polscy profesorowie tam występujący, byli zdania, że należy w końcu odkłamać polską historią. Ale wtedy nie wiedzieli, że ktoś wymyśli Ustawę IPN, która Polskę pogrąża i pokazuje w świecie w bardzo złym świetle.

1 Rzeczpospolita - 06-08-2011 Żydów w Warszawie 1939-1943. Warszawa: Centrum Badań nad Zagładą Żydów. Wydawnictwo IFiS PAN, 2004, s. 17"

 

Komentarze

1
Erhard
2 years ago
Ustawa o IPN, czyli według niektórych Instytut Polski Propagandy miała zabronić pisania prawdy o Żydach z Peiskretscham. Bo historia Żydów z Peiskretscham byłaby odebrana jako antypolska. Niewielu wie, co robili tamtejsi Żydzi przed południem w dniu 1-go Września 1939 roku w Peiskretscham. Żydzi z Peiskretscham wykopywali bomby, które zrzucioł polski bombowiec, a nie wybuchły, bo nie wkręcono do nich zapalników - tak się spieszono z nalotem na Peiskretscham - nalotu dokonano po północy z 31August-1September. Bomby były produkckcji angielskiej. Kraj nad Wisłą to jedyny kraj na świecie, gdzie historia to Religia. Obecnie tak przekłamuje się historię polski, ażeby była ona jeszcze bardziej Przenajświętsza.
Like Like Cytować
1
Jan
2 years ago
U nas nie dopuszczaja ludzi, ktorzy maja cos do powiedzenia, bo jak powiedza cos co sie jakiemus partyjnemu nie podoba, to robia z autora glupka. Czytam Polloka dluzszy czas i jestem zdania, ze to jest ktos kto wie jaka byla historia Polski a nie jaka nasi politycy chvcieliby miec. Pisanie tylkoo Lechu Kaczynskim i zolnierzy przekletych. Jako Polak musze sie wstydzic tego co nam i za granice chce sie sprzedac. Wstyd za historykow ktorzy sa podlizajnami
Like Like Cytować
1
karol
2 years ago
Przeczytalem i dopiero teraz zrozumialem jak mozna oszukiwac ludzi. Przeciez malo kto z nas znal te sprawy tak jak je autor opisal. Kaczynski i spolka mowia zawsze3 co innego. Widza wspaniala jedyna Polske
Like Like Cytować
2
Ernst
2 years ago
Tak powoli dowiadujemy sie jak wygladala Polska historia i jak ja ciagle zmieniali wedlug potrzeb.
Like Like Cytować
1
Paul
2 years ago
Nareszcie ktos napisal jak w Polsce sie mysli. Oni nie, wszscy ALE NIE POLAcY
Like Like Cytować
2
Fryderyk
2 years ago
Google kasuje wszelkie informacje na temat obozów, w tym tych z 1921 r. Niech ktoś znajdzie informacje o obozie w Bieruniu. Jeszcze rok temu była. Znikają nawet strony z książkowymi publikacjami encyklopedyczno historycznymi, jak choćby "Encyklopedia ziemi oleskiej i lublinieckiej" autor Grzegorz Szyniec. Usunięcia dokonano w grudniu 2021.
Jeszcze trochę czasu upłynie i wszystkie informacje znikną na rzecz tych dopuszczonych przez władze.

Może ktoś na Silesii opublikuje materiał o obozie w Bieruniu z okresu 1921 r. z podaniem liczby osadzonych, zgonów itp.
Like Like Cytować