Wydanie/Ausgabe 131/04.04.2024

Być może tragicznie zmarły Lech Kaczyński prywatnie był człowiekiem miłym, sympatycznym, opanowanym, wyrozumiałym, życzliwym ludziom, dowcipnym i pełen osobistego uroku. Być może, tego nie wiemy, bo nie mieliśmy okazji tego doświadczyć. Jakim był prezydentem, wiemy doskonale, bo śledziliśmy Jego polityczną karierę, czemu dawaliśmy wyraz w wielu felietonach.

Prezydentura Lecha Kaczyńskiego nie była Jego prywatną sprawą . Ona dotyczyła nas wszystkich. Wpływała – i to dobitnie – na jakość życia Polaków i na obraz Polski w świecie. Każdy obywatel ma prawo wypowiadać się o niej publicznie i krytycznie. Kto tego nie pojmuje, jest cynicznym obłudnikiem! Krytycznej ocenie podaje się nieżyjących królów, cesarzy, papieży i innych możnych tego świata. Nie ma żadnego racjonalnego ani szczególnego powodu, żeby wyłączyć z takiej oceny akurat naszego byłego prezydenta. Nas nie obchodzi Jego życie prywatne. Publiczne – owszem. Nie zamierzamy milczeć, kiedy PiS-owscy propagandyści starają się zamknąć usta wszystkim, którzy śmią wypowiadać się nieprzychylnie, a wręcz złe o dokonaniach prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ten agresywny szantaż, historyczny szantaż sprowadził już Platformę Obywatelską do defensywy, przestraszył polityków z SLD i PSL-u oraz uciszył wielu bojaźliwych dziennikarzy i publicystów. Bo przecież O ZMARLYCH NIE MOWI SIE ZLE! Ale też nikt o zmarłym Lechu Kaczyńskim nie ma zamiaru źle mówić. Za to Jego prezydenturę należy analizować i oceniać pod każdym względem. Mamy czas wyborów i ludzie powinni wiedzieć, w jaka stronę Polska zmierza. Czy chcemy mieć prezydenta, który będzie kontynuował to, z czym mieliśmy do czynienia za Lecha Kaczyńskiego, czy od tego odejdziemy i pójdziemy zupełnie inną drogą? Wstrzymywanie się polityków biorących udział w wyborach przed oceną, analiza poprzedniej prezydentury to jakiś obłęd.

Jak można mówić o swoim programie wyborczym, nie odnosząc się do poczynań, decyzji i poglądów na państwo Lecha Kaczyńskiego? Jak przekonać Rodaków, że oferuje się coś lepszego, jeżeli nie ma się tego do czego odnieść.

Prezydentura Lecha Kaczyńskiego była upiorna, nacechowana kompleksami, małostkowością i mściwością. To nie był prezydent wszystkich Polaków, tylko PiS-u. Lech Kaczyński nie podejmował żądnej decyzji samodzielnie. Wszystko konsultował z bratem Jarosławem, a tak naprawdę wykonywał jego polecenia. Chyba nie uleciały z pamięci politykom i publicystom rożne negocjacje w Unii Europejskiej, podczas których prezydent Kaczyński nie rozstawał się telefonem komórkowym i dosłownie o wszystko pytał brata. Stal się pośmiewiskiem unijnych przywódców i niechlubna gwiazda programów satyrycznych w wielu krajach europejskich. Z taka kandydaturą prezydenta mieliśmy do czynienia. Jej zwieńczeniem była wyprawa katyńska, której nie o pamięć pomordowanych przyświecała, a zaspokojenie rozbuchanego ego braci bliźniaków i kalendarz wyborczy.

Panu Prezydentowi nie w smak było obchodzenie rocznicy tej zbrodni w towarzystwie premierów Tuska i Putina. On musiał mieć swoją uroczystość, zorganizowaną wyłącznie dla niego. Teraz obwinia się za tę tragedię wszystkich dookoła, tylko nie jej głównego SPRAWCE! Dziś tę chorą rywalizację z Tuskiem nazywa się wielkim patriotyzmem.

Widać ta tragedia to jeszcze za mało, bo są Polacy, którzy chcą, aby Jarosław Kaczyński to dzieło skłócenia i dzielenia Rodaków kontynuował. 

Komentarze

0
Andrzej
4 years ago
Polski prezydent był mi zawsze zupełnie obojętny do czasu, kiedy usłyszałem pełne pogardy „spieprzaj dziadu”. Wtedy do tego prezydenta poczułem niechęć. Niezależnie od sytuacji, tak się nie mówi.
Like Like Cytować
0
Henryk Kunik
4 years ago
Bardzo obiektywny, nacechowany troską o nasze państwo tekst. Wychwalanie prezydentury Lecha Kaczyńskiego TO OCZYWISTE nieporozumienie!
Like Like Cytować