Wydanie/Ausgabe 131/04.04.2024

 Czytelników może dziwić tytuł naszej wyborczej publikacji, wzięty z jednej z najradośniejszych pieśni bożenarodzeniowych. Zastanawialiśmy się, jak zmobilizować bliźnich do pójścia na wybory i doszliśmy do wniosku żeby spróbować to czynić w poetyce religijnej. Polaków niezależnie od poglądów politycznych, jeszcze łączy wspólna tradycja bożenarodzeniowej stajenki, która symbolizuje wszystkie dobre wartości: rodzinę, pokój i nadzieję na przyszłość. Aby w Polsce nareszcie zaistniał pokój, musimy ku temu podjąć wspólne działanie, a bezsprzecznie będzie nim także powszechny udział w wyborach.

Nie pozwólmy, aby dająca sobą kierować, „mniejszość wyborcza” uważana przez rządzących za ciemny lud, kolejny raz dokonała irracjonalnych wyborów. Tak jak radosnym świętem nas chrześcijan jest Boże Narodzenie, tak i radosnym świętem naszej demokracji, powinny być wybory. Nie mają one skutku magicznego i nie spełnią wszystkich naszych oczekiwań, ale kiedy powszechnie weźmiemy w nich udział, to nasza wspólna decyzja da nam nadzieję na spokojną przyszłość. Wówczas też, może się spełnić wciąż aktualne życzenie naszych przodków zawarte w jednym z wersów tytułowej kolędy – „Coś się narodził tej nocy, byś nas wyrwał z czarta mocy”.

Czynni szatani

Tych zawsze w naszym katolickim kraju było pod dostatkiem i nie zmienią tego częste modły zanoszone do św. Michała Archanioła. Na to, że szatani przynoszą szkody polskiej polityce, zwrócił uwagę w 2007 roku ówczesny premier – Jarosław Kaczyński. W czasie trwania gwałtownego strajku pielęgniarek, który zapoczątkował upadek jego rządu, stwierdził, że „inni szatani byli tam czynni”. Spekulowano wówczas, że miał na myśli niemieckie służby specjalne. Nie trudno było zauważyć, iż słowa o szatanach pochodzą z pieśni „Z dymem pożarów” do słów Konrada Ujejskiego, napisanych tuż po Rzezi Galicyjskiej w której chłopi galicyjscy, inspirowani przez austriackich urzędników, wykazali się wyjątkową przemocą i okrucieństwem wobec swoich panów. W polskiej polityce historycznej rzadko wspomina się o tym chłopskim powstaniu. Przypomnijmy więc sobie kilka, wciąż aktualnych wersów z poezji Ujejskiego: /Mnóstwo Kainów jest pośród nas/ Ależ o Panie oni niewinni/ Choć naszą przyszłość cofnęli wstecz/ Inni szatani byli tam czynni/ O! rękę karaj, nie ślepy miecz!/. Różni szatani mieli swój udział także w Powstaniu Warszawskim i w Powstaniach Śląskich. Są tak sprytni, że potrafili dojść do władzy na pospolitych ośmiorniczkach dostępnych nawet w Biedronce. Nie bez przyczyny poświęcamy im tyle uwagi, bowiem ostatnio cała ich farma zagnieździła się w naszym rządzie, a konkretnie w Ministerstwie Sprawiedliwości. Jako grupa trolli i hejterów internetowych działali pod kierownictwem Wiceministra tego resortu. Szkalowali swoich kolegów sędziów za ich krytyczne opinie dotyczące reformy wymiaru sprawiedliwości dokonywanej z naruszeniem Konstytucji. Aby uzdrowić sytuację w Ministerstwie Sprawiedliwości, minister Ziobro zamierza wydać Kodeks Etyki, zapominając, że bez zdolności honorowych ludzi z jego najbliższego otoczenia, będzie on bezużyteczny. Nam się wydaje, że sytuację w resorcie, w którym coraz więcej brudów wypływa na wierzch, uzdrowić może tylko reset, od „zera” zaczynając. Rękę karać, nie ślepy miecz. Zrobić porządki w polskiej stajni Augiasza.

Oni dają

Z mitologii greckiej wiemy, że czyszczenie stajni Augiasza było zadaniem tak trudnym, że musiano je powierzyć Heraklesowi, który dokonał tego przepuszczając przez nie nurty pobliskich rzek. Ta technologia nie wchodzi jednak w stolicy w rachubę, bo w Wiśle jest za mało wody i ponoć jest tak brudna, że szczury w niej zdychają. Jedynym człowiekiem, który może zaprowadzić porządek w polskim wymiarze sprawiedliwości jest dobry Prezes, niestety otoczony przez złych ludzi. Według jednej z jego posłanek, posiada on moc Władysława Łokietka i Józefa Piłsudskiego razem wziętych. A skoro tak, to mógłby wzorem uwielbianego przez Polaków Naczelnika nakazać ministerialnym trollom i hejterom „kury szczać prowadzić, a nie politykę robić”. Prezes wybrał milczenie, które może mieć wagę złota w kampanii wyborczej. Badania opinii publicznej wykazały, że najważniejszymi tematami kampanii wyborczej powinny być: służba zdrowia, programy socjalne i edukacja. Do mniej ważnych tematów wyborcy zaliczają: praworządność, podatki, skandale polityków i promocję Polski w UE. Natomiast niewiele ich interesują sprawy światopoglądowe. Priorytety wyborców jednak często pozostają w sprzeczności z priorytetami partii. I tak dla PiS sprawy światopoglądowe muszą mieć dominującą rolę z uwagi na to, że Kościół ma pakiet kontrolny w polskim rządzie, w zamian za co użycza tej partii ambony. Trzeba więc pójść na wybory i wybrać tę formację polityczną, która może spełnić nasze oczekiwania, a wybór naprawdę mamy duży. Najpopularniejszą obecnie partią jest PiS, o której lud mówi – „Oni dają”. To prawda i są w tym słowni. W zamian za 500 Plus, życzą sobie aby lud nie kierował się emocjami. Lud ma głosować na PiS bez dyskusji i gadania, że zamiast wzrostu dzietności, mamy wzrost „spożycia”, Bizancjum rządzących, machlojki i szubrawstwa. PiS jest skuteczny, bo lud zawsze był łasy jałmużny dobrego Pana. Mniej skuteczna jest koalicja PO – KO, kojarzona przez wyborców z „ciepłymi kluchami”. Jej lider – Schetyna, w ostatnim momencie zorientował się, że prowadzi tę koalicję na manowce i oddał palmę pierwszeństwa Małgorzacie Kidawa – Błońskiej. Uczynił to o wiele za późno. Tym, którzy nie lubią wspomnianych partyjnych monopolistów pozostaje do wyboru szeroka gama politycznego kolorytu: czerwoni, tęczowi, zieloni, koloru brunatnego nie wyłączając.

Rozum wskazówką

Nie zamierzamy oceniać partyjnych obietnic wyborczych, ani brać bezpośredniego udziału w kampanii wyborczej którejkolwiek partii. Spróbujemy jednak odpowiedzieć na pytanie z którym się często spotykamy – Co ja będę mieć z tego, że pójdę na wybory? Przede wszystkim weźmiemy udział w podjęciu decyzji o tym, kto będzie nami rządził przez najbliższą kadencję. Ci wyborcy, którzy będą głosować na obóz rządowy, zapewne już wiedzą dlaczego tak uczynią. Tym, którzy się wahają stawiamy pytanie – Jaka będzie nasza sytuacja, jeśli Polska nie utrzyma się w UE, bo zdecydowanie zwyciężą partie narodowe? Nasz wybór wydaje się być przesądzony. Pomysł na naszą przyszłość mamy tylko w ramach UE. Nie widzimy niczego dobrego dla Śląska i Ślązaków w sojuszu z prezydentem Trumpem, odwiedzającego nas głównie w roli amerykańskiego biznesmena i dla osobistej psychoterapii. Tak kadzącego mu osobliwego ludu jak w Polsce, musiałby na świecie ze świecą szukać. Nie widzimy też niczego dobrego w sojuszu z braćmi Słowianami pod wodzą inteligentnego i przebiegłego Putina, chociaż jesteśmy zdania, że należało tak jego, jak i premiera Izraela zaprosić do Warszawy na obchody 80-tej rocznicy wybuchu II wojny światowej. Śląskie rodziny są rozproszone po Europie, żyją głównie w Niemczech. Tam żyją i pracują nasze dzieci, wnuki oraz bliżsi i dalsi krewni. Jesteśmy przekonani, że tak jak Polska tylko w ramach Unii może sobie poradzić ze swoimi problemami, tak i my tylko w jej ramach utrzymamy normalne, ludzkie kontakty ze swoimi rodzinami. Nie życzymy sobie być uczestnikami wojny polsko – polskiej. To zajęcie dla politycznych harpaganów, próbujących zasłonić nią najważniejsze polskie problemy – ruinę służby zdrowia, katastrofalny stan środowiska naturalnego, niedostatki praworządności, słabości edukacji, skandale polityków, drożyznę i ciągle wielką emigrację młodego pokolenia. Tych problemów nie rozwiąże żadne 500, a nawet 1500 Plus. Do ich rozwiązania potrzebne są pro europejskie partie, mądry rząd, dobrzy politycy i mocne wpływy w UE. Pozdrawiając wszystkich tych, którzy razem z nami udadzą się do urn wyborczych, prosimy o kierowanie się w wyborze partii i kandydatów wyłącznie rozumem, najlepiej własnym.

 

 

Komentarze

0
Henryk Kunik
4 years ago
Nie za bardzo odpowiada mi tytuł artykułu, ponieważ 25. grudnia urodził się wg.pogańskiej legendy bóg Mitra i po 3 dniach zmartwychwstał. Kościół katolicki zawłaszczył sobie to święto pogańskie wiedząc doskonale, że data urodzin Jezusa NIE JEST ZNANA! W konkretnej sytuacji czekających nas wyborów ta lipna data nawołująca do pójścia do stajenki kojarzy nam się jedynie z lokalami wyborczymi w których mamy wybierać pomiędzy dżumą i cholerą, bo gros kandydatów to starzy członkowie "bandy czworga" = PIS,PO,PSL, SLD , którzy po 1989 roku doprowadzili Polskę do
opłakanego stanu w którym się znajduje. Ludzie rozsądni i uczciwi odwracają się z obrzydzeniem od takich pozbawionych rozumu i moralnych zasad pseudo polityków. Potrzeba nam charyzmatycznego przywódcy na czele AUTENTYCZNEGO ruchu obywatelskiego do wymiecenia naszej stajni Augiasza.
Like Like Cytować