Wydanie/Ausgabe 131/04.04.2024

Od dłuższego czasu nasza internetowa gazeta SILESIA zajmuje się tematyką powojennych obozów w Polsce. Na początku spotykaliśmy się z dość sceptycznymi a czasami wręcz negatywnymi opiniami niektórych czytelników a ja byłem wielokrotnie napastowany i obrażany za poruszanie tego tematu.

Polacy przez 46 lat komunizmu i 20 lat demokracji utrzymywani byli w przekonaniu, że jedyne istniejące w Polsce obozy to te wojenne, hitlerowskie. Każda próba wyjaśnienia czy też zasygnalizowania prawdy spotykała się z natychmiastowym oskarżaniem o fałsz. Rozumieliśmy, że prawda jest bolesna, że ludzie nie wiedzą jak było naprawdę, że niedoinformowani przez te wszystkie lata nie potrafią przyjąć do wiadomości, że po wojnie, w Polsce istniały obozy koncentracyjne. Wszelkie próby poruszania tego tematu rzadko przedostawały się do prasy ogólnopolskiej, ale ci, którzy pisali i mówili o powojennych obozach, jak chociażby p. Andrzej Roczniok z ZLSN, czy moja skromna osoba, otrzymali zarzut prokuratorski prokuratury w Bielsku-Białej. Grożono im nowym paragrafem na mocy którego „każdy, kto oczernia Polskę i Polaków będzie sądzony”. Dodatkowo przypięto mi łatkę „historyka znieważającego Polaków”. Mówiono o tym nawet w ogólnopolskich wiadomościach telewizyjnych, pisano w prasie.

Prokuratura po zasięgnięciu opinii naukowców umorzyła śledztwo. Prawdzie stało się zadość. Tym razem nie doszło do skandalicznego wyroku w imię obrony Polski... W międzyczasie wspomniany paragraf decyzją Sądu Najwyższego został uznany za niezgodny z prawem.

Ówczesny szef pionu śledczego IPN-u prof. Witold Kulesza twierdził, że "Polacy nie posługiwali się zbrodniczymi metodami", jednocześnie w odpowiedzi na artykuł Polloka zamieszczony w „Życiu Warszawy” (5.07.2006) napisał: "Nikt mnie nie zmusi do tego, aby obozy w powojennej Polsce nazywać koncentracyjnymi". I nikt nie zamierzał profesora do niczego zmuszać – dobrowolnie tą wypowiedzią przyznał, że w powojennej Polsce istniały jednak obozy i tylko on nie nazywa ich koncentracyjnymi. Człowiek w ten sposób formułujący swoje poglądy był szefem pionu śledczego IPN. Niezadługo po tym incydencie Kulesza został odwołany z tego stanowiska.

Dziś pewna część społeczeństwa polskiego nie neguje już istnienia powojennych obozów, ale tylko Ci, którzy naprawdę interesują się historią mają świadomość tego, że zakładano je w miejscach, gdzie w czasie wojny istniały obozy hitlerowskie, takich jak Oświęcim-Brzezinka, Jaworzno, Łambinowice, Świętochłowice, Potulice i setkach innych. Niewiele osób wie, że było ponad 1300 obozów, podobozów i więzień, większych lub mniejszych, do których zamykano niewinnych Ślązaków, Niemców [ci, którzy walczyli w Polsce, mordowali itp. zdążyli uciec przed wejściem Armii Czerwonej do Polski, dlatego piszemy o niewinnych], Holendrów, Austriaków, Ukraińców, ale również Polaków. Trzeba mieć świadomość, że obozy to miejsca, gdzie śmierć zbierała swoje żniwo dwukrotnie – raz z ręki hitlerowców w czasie wojny, drugi raz w tych samych miejscach, w czasie pokoju w Polsce Ludowej ludzie byli mordowani, bici, poniżani, głodzeni, umierali z powodu chorób.

O obozach wojennych, o tym, co robili Niemcy i Rosjanie pisano i mówiono nawet dzieciom w szkole. O obozach powojennych do niedawna w ogóle nie wspominano i nadal nie ma tych wiadomości w podręcznikach szkolnych. Prawda ukrywana skrzętnie przed społeczeństwem przez rządy powojenne doprowadziła do tego, że ludzie nie oswojeni z faktami przeżyli szok, gdy ta prawda ujrzała światło dzienne i do dziś trudno niektórym uwierzyć w to, co Polacy robili po wojnie.

I teraz po 66 latach okazało się, że prawda była po stronie tych, którzy o nią walczyli. W Oświęcimiu odsłonięto tablicę, na której napisano, że był tu obóz "dla niewinnych ofiar komunistycznych obozów przymusowej pracy NKWD i Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego istniejących w tym miejscu w latach 1945 – 1946.” Szkoda tylko, że nie dodano jak wielu z nich nie przeżyło. Chyba jesteśmy to winni „niewinnym ofiarom” zamordowanym w wolnej Polsce. Może warto zatem pomyśleć o tablicy, która przekaże prawdziwe informacje – nazwiska czy choćby liczbę zamordowanych i odda hołd ofiarom w bardziej ludzki sposób, niż zdawkowe „cześć ich pamięci”, żywcem skopiowane z czasów komunistycznych. Tablica jest, ale nie mówi całej prawdy, a pół prawdy nie jest żadną prawdą... Czyżby zmarłymi broniło się polskiej racji stanu?

Pan Józef Jancza z Hałcnowa, teraz dzielnica Bielska-Białej, wziął sobie za punkt honoru, że zrobi wszystko, by w miejscu, gdzie zginął jego ojciec umieścić choćby małą tablicę. Walczył o to przez 10 lat i dopiął swego. Chylę czoła i gratuluję odwagi i wytrwałości w walce z bezdusznością urzędników. Bliżej na ten temat przeczytają Państwo w artykule "Bzdury o Auschwitz", który 5 lat temu był zamieszczony w naszej gazecie, ale w tym wydaniu chcemy go przypomnieć, by zobaczyć ile sił, zdrowia i nerwów stracił Pan Jancza walcząc o słuszną sprawę i jak nawet Muzeum w Oświęcimiu broniło klamstwa.

Prócz odsłonięcia tablicy w Oświęcimiu, 17 czerwca br. przy obozie "Zgoda-Świętochłowice" odprawiono uroczystą mszę świętą i oddano hołd osobom zmarłym i zamordowanym w tym obozie [do 4500 osób]. We mszy św. uczestniczyło już tylko 3 byłych więźniów, którym udało się przeżyć powojenną obozową gehennę.

Czas biegnie nieubłaganie. Coraz mniej więźniów żyje i jest w stanie przyjechać , dlatego należy jeszcze teraz z nimi rozmawiać, bo są nielicznymi naocznymi świadkami tamtych okropnych czasów. Po czasach negowania istnienia powojennych obozów i wypierania wszelkich informacji na ich temat powiedzmy tej grupce żyjących więźniów, że znamy już prawdę – obozy powojenne w Polsce istniały, mordowano w nich, głodzono, katowano! i niech te słowa złożone na ich ręce będą nie tylko hołdem dla wszystkich, którzy zginęli i cierpieli, ale również przestrogą.

 

 

 

 

 

Komentarze

1
Bronek
4 years ago
I znów, jak zwykle dzieli się ludzi na Polaków, Niemców, Rosjan czy Żydów. Tymczasem ludzie dzielą się na ofiary, zbrodniarzy, bohaterów, tchórzy itd
Czy polscy zbrodniarze reprezentują cały naród polski?
Rosyjski naród poniósł największe szkody z rąk rosyjskich zbrodniarzy!
Ktoś kto wrzuca cały naród do jednego worka, jest wspólnikiem zbrodniarzy, ponieważ ofiary traktuje na równi z ich katami.
Like Like Cytować
1
reshut
12 years ago
wojna to okropność ginęli LUDZIE NARODY KTO WIĘCEJ KOMU KRWI UPUŚCIŁ MYŚLĘ ZE TO FASZYŚCI I BOLSZEWICY KOMUNIŚCI CZYLI DYKTATURA NAJWIĘCEJ MA SPLAMIONE RĘCE KRWIĄ-nie zapomnijmy kto wojnę rozpoczął i ze Niemcy ja przegrali tylko na papierze to Polacy i państwo polskie było najwiecej okupywane i to z 2 stron
Like Like Cytować
1
Gorol
12 years ago
Jeśli nawet takie obozy istniały po wojnie kierowane przez Polaków lub Rosjan to jedno musicie przyznać że nie miały na celu masowej "eliminacji" jakiegoś narodu.
To niemieccy hitlerowcy zaprojektowali i uruchomili te fabryki śmierci aby likwidować "podludzi".
Dlaczego w artykułach na tej stronie uwypukla się grzechy Polski a przemilcza zachowanie Ślązaków w czasie okupacji.
OD REDAKCJI: nie należy pomniejszać tego co działo się po wojnie. Nie piszemy o Niemcach i z tym związanych nieludzkich sprawach, ponieważ o tym można czytać w tysiącach książek i setkach tysięcy artykułach. Piszemy o Polsce, ponieważ o tym mało kto wie. Uważamy, ze powinno się pokazać prawdę po obu stronach, bo dopiero wówczas będziemy mogli mówić o wspólnym pojednaniu. Proszę skonkretyzować co ma Pan na myśli pisząc „ a przemilczacie zachowanie Ślązaków w czasie okupacji.” Proszę napisać o jakie konkrety chodzi a zajmiemy się tym.
Like Like Cytować
1
Janek
12 years ago
Wstyd. Właśnie w tym obozie nie powinno się po wojnie zamykać. Należałoby mieć choć trochę ludzkiego zrozumienia. Ale nie, Polacy chcą pokazać, ze nie sa gorsi oo hitlerowców
Like Like Cytować
1
janek
12 years ago
Nareszcie to o czym się mówi, o czym sporo ludzi w okolicach Oswiecimia wiedziało, stało się prawda. Dzieki p.Pollokowi
Like Like Cytować
1
jozek
12 years ago
O ile ja wiem, to w Oświęcimiu, Łambinowicach, Potulicach i dużo innych nie było Żydów jako szefów obozów. To byli Polacy. Np. W Łambinowicach polski wojskowy Geborski
Like Like Cytować
1
Jerzy Ulicki-Rek
12 years ago
Od kilkunastu lat pisze o tym ,ze w Oswiecimiu mordowano Slazkow,Niemcow,Polakow.
Robili to ludzie pokroju Shlomo Morela ,Loli Potok ..
W wiekszosci mordercami byli Zydzi nienawidzacy jednakowo i Niemcow i Polakow.
Postarajcie sie panowie o ustalenie prawdy historycznej nawet jesli jest to -"na danym etapie"- politycznie niepopularne.
Ale o tym na czym zalezy wam bardziej:na wiarygodnosci czy na popularnosci musicie zdecydoweac sami.
Jerzy Ulicki-Rek
Like Like Cytować
1
Anna
12 years ago
Rozumiem potrzebę poznania prawdy historycznej i gratuluję dociekliwości i wytrwałości w poznawaniu minionych, niezwykle skomplikowanych i trudnych do jednoznacznej oceny lat. Mam nadzieję, że autor artykułu z równą dociekliwością dociera do faktów z nieco wcześniejszego okresu - 1939-1945 i równie wytrwale stara się je upubliczniać.
Like Like Cytować