— Dziecko poczęte z probówki, poza Bogiem, jest produktem, a nie bytem. Nie istotą, jest zwierzęciem — powiedział ks. Natanek, za co doczekał się procesu przed sądem. Teraz zapadł wyrok. Za znieważenie rodzin leczących się metodą in vitro duchowny został skazany na 10 miesięcy ograniczenia wolności i prace społeczne. Musi też wpłacić sporą sumę na rzecz leczenia niepłodności.
Proces ks. Natanka rozpoczął się 11 kwietnia 2022 r. Było to pokłosie słów, jakie ksiądz powiedział podczas kazania transmitowanego w internecie. Suspendowany duchowny nazwał wówczas dzieci poczęte dzięki procedurze in vitro "nie istotą, a zwierzęciem".
Do złożenia aktu oskarżenia doprowadził Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
"Wsparliśmy rodziców dzieci urodzonych dzięki in vitro. Formalnie to oni oskarżali Natanka. Ośrodek zapewnił reprezentację prawną. Pokrzywdzonych reprezentowała mecenas Magdalena Spisak z Krakowa współpracująca z Ośrodkiem" — czytamy w opublikowanym dziś przez ośrodek poście.
Dziś organizacja poinformowała, że ks. Natanek usłyszał wyrok. Jak wylicza ośrodek, to 10 miesięcy ograniczenia wolności wraz z koniecznością wykonywania nieodpłatnie prac społecznie użytecznych, zobowiązanie wpłacenia 20 tys. nawiązki na rzecz organizacji wspierającej leczenie niepłodności i konieczność zwrotu kosztów procesowych w wysokości przeszło 3 tys. 900 zł.
Wyrok w sprawie Natanka jest nieprawomocny, będziemy czekać, czy kapłan złoży apelację.
Ks. Piotr Natanek ukarany suspensą. Co to oznacza?
Skandaliczne słowa pod adresem dzieci poczętych dzięki in vitro to niejedyna kontrowersja, jaką zasłynął ks. Piotr Natanek. Wcześniej szokował swoimi wypowiedziami m.in. o okultyzmie i opętaniu. Od 2011 r. duchowny jest suspendowany, czyli objęty zakazem sprawowania czynności, do których uprawnieni są duchowni po święceniach. Mimo to zbudował grono wiernych, którzy nadal słuchają jego nauczań, m.in. za pośrednictwem internetu.