Ostatnimi czasy znowu zajęto się moją osobą. W internecie są trzy portale, typowe dla „prawdziwych Polaków”. Jednym z nich jest Niezalezni.pl, w którym pisze ks. prof. Zygmunt Zieliński. Ten sam, który atakował mnie i negował istnienie obozu w Potulicach. On wie, bo tam mieszkał. Dotowany przez PiS portal, wychwalany jest przez rządzącą partię i dlatego piszą w nim pod jej dyktando. Można tam przeczytać kilka artykułów na mój temat, napisanych przez Angelusa Silesiusa. Treści tego portalu szerzą ukartowane informacje. Zastanawiam się, czy nagonka na moją osobę nie jest zemstą za udowodnione na łamach SILESII nieścisłości historycznych propagowanych przez prof. Zielińskiego (Niezalezni.pl)
W portalu Niezalezni.pl swoje felietony i artykuły publikują dziennikarze związani z tygodnikiem Gazeta Polska, miesięcznikiem Nowe Państwo – Niezależna Gazeta Polska i dziennikiem Gazeta Polska Codziennie oraz inni dziennikarze, publicyści i literaci. Ponadto anonimowi blogerzy mogą publikować za pośrednictwem serwisu naszeblogi.pl, jeśli prezentowane przez nich opinie nie są przez właścicieli portalu uznawane za „propagandę”.
Wpisy w/w nasiąknięte są chęcią zniszczenia autorów naszej gazety i świadczą o lukach w wiadomościach historycznych. Moim zdaniem człowiek choć trochę inteligentny, a nie mający odpowiednich wiadomości, nie zabiera głosu w dyskusji, chociażby dlatego, żeby się nie ośmieszyć.
Ataki na moją osobę i to w stylu „poniżej pasa”, pisane anonimowo są w wyjątkowo obrzydliwym stylu i nie powinienem dawać na to odpowiedzi, by się nie zniżać do poziomu piszącego. Muszę jednak wyjaśnić, ponieważ niektórzy, nie znają historii, oskarżają, są z moralnością na bakier, opluwają, pałają zemstą, brakuje im etyki, są dyletantami historycznymi, chcą zniszczyć tych, którzy o tym piszą.
Ale to, czego w moich wypowiedziach nie mogli podważyć polscy uczeni, teraz próbuje się dla „dobra Polski” obmawiać, bezczelnie kłamać, negować prawdy historyczne. Wygodniej jest żyć w niewiedzy, niż pisać gorzką prawdę i dodatkowo nie zezwalać, by inni pisali o Polsce. Bo przecież inni tak, ale nasz naród nigdy nie popełnił haniebnych czynów. Zychowicz pisze: „Wszyscy, tylko nie my!”.
Od zarania wpajano Polakom tzw. wyższość nad innymi.
Można tu przytoczyć wypowiedzi polskich dziejopisarzy, którzy między innymi napisali: ”Dzieje Polski i Polaków nie zaczęły się od Mieszka. Rozpoczęły się od biblijnego Noego i jego synów. Udowodnili to liczni dziejopisowie, co szlachta przyjmowała z rosnącym zadowoleniem, coraz bardziej przekonana, że jest „narodem wybranym”. (J. Besala)
A to kolejny przykład niewiedzy: dr Jerzy Jaśkowski próbuje czytelników gazety polonijnej w USA „uświadomić”, że nie było granatowej policji, a za wydarzenia w Jedwabnym odpowiedzialni są Niemcy, bo tam mordowali a nie Polacy. Jest to oczywiście kolejna bzdura, ale coś takiego, o dobrej Polsce miło się słucha.
Szanownego Pana odsyłam do przeczytania wypowiedzi dr Mateusza Szpytma, historyka, który opisuje faktyczne losy rodziny Ulmów, wydanej przez granatowego policjanta Włodzimierza Lesia z Łańcuta. 24 marca wraz z innymi policjantami granatowymi był obecny przy rozstrzeliwaniach. Kilka miesięcy później 10 września 1944 r., niedługo po wkroczeniu wojsk sowieckich, polskie podziemie wykonało na nim wyrok śmierci.
Dr. Jaśkiewicz napisał: ”Pollok korzysta...z dopalaczy czy narkotyków”. Zacytuję przysłowie „każdy sądzi wg. siebie.” Mogę polemizować w sprawach historycznych, ale tłumaczenie się z tego typu pomówień jest poniżej mojej godności. Mógłbym podać kilka tytułów z literatury na temat granatowej policji, ale czy je przeczyta? Mam wątpliwości. Ma jak większość Polaków ustaloną orientację historyczną.
Rozumiem, że gdy się nie zna własnej historii, przyjmuje się tą ogólnie głoszoną. A każdego próbującego sprostowania niektórych faktów traktuje się z niedowierzaniem, a nawet oskarża o chęć poniżania narodu polskiego.
Otrzymałem już wiele pogróżek. Czy nie lepiej byloby podyskutować. Pod każdym artykułem w SILESII jest miejsce na komentarze i pytania. Gdyby zapytano dalibyśmy odpowiedź. Ale ciężko jest przyjąć do wiadomości co innego.
W swojej książce prof. uniwersytecki Zygmunt Woźniczka pisze: „Wpisuje się w nią historyk, Ślązak mieszkający w Niemczech Ewald Pollok. Lansuje on pogląd, że po wojnie na Górnym Śląsku były nie polskie „obozy pracy”, ale polskie „obozy koncentracyjne”, w których trzymano Niemców czy Ślązaków. Jako argumenty za tym przemawiające podaje dużą liczbę ofiar śmiertelnych, straszny terror i niewolniczą pracę więźniów. Pod tym względem nie różniły się one od hitlerowskich obozów koncentracyjnych. Poglądy jego spotkały się z ostrą reakcją polskich historyków czy publicystów, chociaż żaden z nich nie był w stanie przedstawić przekonywujących dowodów, że Pollok nie ma racji. Pollok zresztą ze swoimi adwersarzami polemizował przytaczając wiele rzeczowych prawd historycznych.”
Polemizowano z Pollokiem na łamach „Życia Warszawy”, „Nowej Trybuny Opolskiej”, „Metra”, „Dziennika Zachodniego”, „Gazety Wyborczej”,i „Rzeczpospolitej”, wydawanego w Niemczech polskiego „Info” i „Samo Życie”. Oto wykaz kilku z tych artykułów: W. Ferecki, P. Szaniawski: INP: ten historyk znieważa Polaków, „Życie Warszawy”, 5 VII2006; Prof. Kulesza: Ten historyk znieważa polski naród, „Życie Warszawy”, 5 VII 2006; Wrzawa na Śląsku, „Samo życie”, nr 15, 22 VII-4 VIII2006; M. Swierz: Pollok się zapędził, „Dziennik Zachodni” 6 VII 2006; M. Świercz, Pollak kontra Pollok, „Dziennik Zachodni” 8/9 2006, Polloka trzeba ścigać, „Dziennik Zachodni” 18 VII2006; W. Cieśla: Pollak, Pollok i polskie obozy, „Rzeczpospolita”,22-23 lipca 2006; Ponadto polemizowano z nim na internetowych portalach: www.onet.pl; wp.pl; interia.pl, PAP, telegazeta Polonia, w telewizji: TVP1, TVP2, w TV Katowice czy w Radio Kraków.
Piszący pod pseudonimem blogier nie ma odwagi ujawnić się, kryjąc za jakimś wyimaginowanym pseudonimem jak w czasie wojny, bo wojuje przeciw prawdzie. Przecież mógł porozumieć się ze mną, zna mój adres pocztowy, internetowy, moje zdjęcie, ujawnił to wszystko w Internecie, co jest niezgodne z RODO. A co na to prawo: Nikt nie jest w Internecie anonimowy. W przypadku gróźb karalnych zostały wyczerpane znamiona przestępstwa opisanego w art. 190 kk w związku z tym żądam usunięcia moich adresów i zdjęcia z artykułów jak i kłamstw o mnie.
Przytoczę tu komentarze czytelników pod artykułami Angelusa Silesiusia:
Potomek 9 września 2016, 22:17 - Ewald Stefan Pollok ewidentnie przemilcza niewygodną dla niego prawdę. Obozy po II wojnie prowadziło radzieckie NKWD, jak zresztą i całą cywilną administrację w Polsce. (Na terenie Polski było kilkanaście obozów radzieckich przykladowo w Toszku, które zostały przekazane w niedługim czasie Polsce. Ale większość, setki z nich, należała do rządu polskiego - wyj. ES Pollok)
Franek - Nie wiem, CZEGO mu zazdrościsz.(Pollokowi) Pewnie napiszesz o tym w następnych notkach. No bo, przecież nie łazisz za nim z czystej życzliwości.
Gallus Anonymus - 9 Listopada, 2020 - 14:40 Proszę zwrócić uwagę na sposób argumentacji Pana Polloka, doktora historii z Niemiec. Cytat; „Do tych wyjaśnień trzeba jeszcze dodać, ze powojenne obozy polskie w większości wypadków umieszczano w hitlerowskich obozach wojennych” (jak można pisać i oskarżać innych, kiedy nie zna się podstawowych spraw związanych z obozami. Było ich dużo, wskażę tylko na niektóre poniemieckie, w których Polacy zorganizowali swoje po wojnie - Świętochłowice, Potulice, Jaworzno, Leszno, Warszawa, Ausschwitz (Oświęcim) – wyj. ES Pollok).
Gallus - Renomowany pan „doktor historii z Niemiec“ ma też jednoznacznie ciągoty neonazistowskie. Na forum silesia-schlesien opublikowany został artykuł, w którym cytowany jest David Irving, znany rewizjonista holokaustu. O tym też powiadomiłem media, które nie wykazały zainteresowania. (trzeba choć trochę znać historię by wiedzieć, że Irving jest jednym z najbardziej znanych i szanowanych historyków piszących o II wojnie światowej. W Polsce wydano kilka jego książek. Czy polscy wydawcy też są neonazistami?
Jeden z najlepszych polskich historyków, profesor Paweł Wieczorkiewicz nie ukrywa, że ceni twórczość Irvinga, podkreśla – To najlepszy, najbardziej kompetentny historyk zajmujący się II wojna światową. Zawsze, gdy chcę cos sprawdzić, zaglądam najpierw do Irvinga. To prawdziwy wstyd dla niemieckich historyków, że Brytyjczyk wie więcej o ich historii niż oni sami. Irving od dłuższego czasu jest ulubionym workiem treningowym mediów. Oddzielmy jednak jego wypowiedzi od książek, które są fantastyczne – możemy przeczytać u Piotra Zychowicza.
Trudno o lepszy przykład podwójnej moralności, jaka jest w Polsce. Pan dr Tomasz Greniuch, przez długie lata był pracownikiem IPN, a przez ostatnie półtora roku pełnił funkcję szefa delegatury IPN w Opolu, a teraz został dyrektorem wrocławskiego oddziału IPN. Człowiek z ONR-u, który brał udział w różnych manifestacjach, gdzie hailowal a w mediach podano, że w swojej książce napisał, iż w Auschwitz nie gazowano ludzi. Prezydent Duda odznaczył go Krzyżem Zasługi. Rewizjonista?
- Tomasz Greniuch był związany ze środowiskiem narodowym od ponad 20 lat. Zakładał ONR na Opolszczyźnie, był też rzecznikiem prasowym tamtejszych struktur. Bronił hajlowania i sam również wznosił rękę w nazistowskim pozdrowieniu
- W 2005 r. Greniuch miał być jednym ze współorganizatorów "Najazdu na Myślenice". Chodziło o upamiętnienie "wyprawy myślenickiej" z 1936 r., kiedy to nacjonalistyczne bojówki m.in. plądrowały żydowskie sklepy i próbowały podpalić synagogę
Po wojnie twierdzono, że w Auschwitz zginęło 6 mln osób, najwięcej było wśród nich Polaków. Później zredukowano tą liczbę na 4 mln i gdyby ktoś wówczas powiedział, nie zgadzam się, to jest nieprawda, byłby rewizjonistą i zapewne siedziałby w więzieniu. Po kilku latach było ich 2.5 mln, a teraz 1.150.000 z tego 75 tysięcy Polaków. Są to wyliczenia z Auschwitz. Mamy uczonych, którzy twierdza, że 770.000 jest właściwą liczbą. Zamknąć ich?. Trzeba umieć myśleć, a nie powielać czyjeś „mądrości”. – wyj. ES Pollok)
- Obóz wielonarodowościowy w sercu zniszczonej Warszawy, na Gęsiówce trwał do 1956 roku, a Warszawiacy niewiele mogli uczynić, by został zlikwidowany. (W Warszawie bylo conajmniej 13 obozow- wyj-Pollok)
- Pisze "doktor", bo jeżeli rocznik 1941 i tak zainteresowany Polska, a, to musiał studia skończyć jeszcze w Polsce. Wyjechał pewnie na fali Solidarności, wiec doktorat pewnie też z Polski. A polski doktorat z historii z czasów PRLu to tyle wart, co doktora Kaczyńskiego z peerelowskiego prawa.
Jan – Gall, masz 102% polskie geny. Z zazdrości i zawiści donieść na sąsiada na gestapo.
Klobuk 2019-12-24 22:41- Szanowny Panie Ewald, psy szczekają, a karawana idzie dalej. Sprawa jest oczywista. Gdyby mieli dowody, to by pana prawnie wykończyli. Bez dowodów mogą tylko poszczekać, ale nawet nogawek nie zdołają poszarpać. Mam propozycje. Po takich atakach - wynająć w Polsce prawnika, który w Pana imieniu wejdzie na drogę sądową domagając się odszczekania i wysokiej nawiązki na rzecz np. schroniska dla zwierząt.
Henryk Kunik 2019-11-21 14:49 - Szanowny Panie Pollok! Czytam regularnie z ogromnym zaciekawieniem pańskie dokładnie i wiarygodnie opracowane artykuły i porównuję wiele podawanych przez pana faktów z moją, osobistą długoletnią wiedzą na temat ich genezy i okoliczności ich powstania. Dziękuję panu serdecznie za prezentowaną ambicję powiadamiania nieuświadomiony lub złośliwie negujących fakty mieszkańców Polski O PRAWDZIWEJ, NIEZAKŁAMANEJ historii ich macierzystego kraju!
Gall - po zdemaskowaniu Ewalda Stefana Polloka na forach internetowych przeprowadziłem akcję mailową i powiadomiłem niektóre media, jego współtowarzyszy walki o niezależny lub autonomiczny Śląsk o tym, że pan Pollok jest zwykłym oszustem. Niestety od nikogo nie dostałem odpowiedzi. Media chętnie szukały sensacji gdy ówczesny pan doktor historii z Niemiec Ewald Stefan Pollok zabierał głos np. na temat polskich obozów koncentracyjnych.
Hubert - A o co konkretnie panu chodzi? Mamy panu podpowiedzieć gdzie jeszcze napisać donos na Polloka? Chce pan zażądać kary dożywocia? O co chodzi? czego pan oczekuje?
Zmarły w lutym znany aktor Krzysztof Kowalewski w 1989 r. powiedział: „Polacy są karmieni mitem narodu wybranego. To sztuczne, pompowane ego w zetknięciu z rzeczywistością musi rodzić frustracje, A ta władza ją rozładowuje. Według nich Polak sam w sobie to ideał. Nie wszystko poszło idealnie, ale to przez obcych. Ruski zabrali wolność, Żyd chce zabrać kamienice, a Europa tożsamość…” (Polityka.pl)
Gdybym był złośliwy, napisałbym – jakie to polskie - kiedy anonimowy blogier @Gallus Anonymus szkaluje mnie uznając za antypolskiego tylko dlatego, że pokazuję historyczną prawdę – i pisze: „Przede wszystkim trzeba by było wczytać się w temat i przeanalizować teksty tej kanalii, a znakomita większość czytelników nie ma na to czasu, (dlatego ja to zrobiłem)”.
I dodaje:
„Z tym, że nie jedyny to taki niemiec, że to wszystko są nazisyny, nazitatuziów i nazimamuziów, że telewizja 'polska' wyświetla ich filmy a ich ambasadorem jest nazisyn prawej ręki Hitlera. I co dalej. Pana doktora Polloka nikt nie wypędził i w dowodzie ma „deutsch“ a nie „Ślązak“. (pismo oryginylne) Co ciekawe, blogier Polak mieszka w Düsseldorfie. Czy on tez jest nazistą, bo inaczej nie mieszkałby w Niemczech, u wroga.
Więc, o co chodzi? Czy chodzi o to, żeby "zdążyć przed Panem Bogiem" albo korona? @Gallus Anonymus
Pan Pollok będzie obchodzić w 2021 roku 80-te urodziny i pragnę mu sprawić prezent
Od pewnego czasu pan Pollok przycichł i niedługo przycichnie z moją pomocą na zawsze.
Zastanawiam się, jak mam reagować, na pogróżki, co zrobić.
Na początek powiadomiłem prokuraturę i policję, która wie, kto jest tym bezimiennym podżegającym i grożącym mi blogierem, że muszę się obawiać o moje życie. Jednocześnie złożyłem podanie o posiadanie i używanie broni.
Co na to prawo? Zgodnie z treścią art. 115§ 12 KK, groźba bezprawna jest zarówno groźbą, o której mowa w art. 190, jak i groźba spowodowana postepowania karnego lub rozgłoszenia wiadomości uwłaczającej (przykład kupienia dyplomu) czci zagrożonego.
Przepis art. 190§ 1 KK penalizuje przestępstwo groźby karalnej polegające na grożeniu popełnieniem przestępstwa na szkodę pokrzywdzonego, o ile groźba ta wzbudzi w zagrożonym uzasadniona obawę spełnienia.