Słowniki i encyklopedie objaśniają słowo "antysemityzm", jako "wrogość i nienawiść wobec Żydów". Żydzi nie są jednak jedynym narodem, który na przestrzeni swej historii spotykał się z przybierającymi wciąż inne formy objawionej nienawiści i prześladowań. Znany jest los Ormian i straszliwa rzeź, dokonana na nich przez Turków; znane są prześladowania jakimi poddani byli w różnych krajach Cyganie. Można by zresztą przytoczyć długą listę rożnych wzajemne nienawidzących się i wrogich wobec siebie narodów.
W roku 1945, w kilka tygodni po wyzwoleniu Łodzi, przyszedł do Centralnej Żydowskiej Komisji Historycznej, młody, może 10-letni żydowski chłopiec, który po utracie rodziców, ukrywał się sam, na własną rękę, prowadził swą walkę o byt. Na pytanie w jaki sposób udało mu się ukryć przed Niemcami, chłopiec odpowiedział: "Ja się wcale nie musiałem ukrywać przed Niemcami. Oni nie mogli się domyśleć, że ja jestem Żydem. Ja się ukrywałem przed złymi Polakami, którzy mnie chcieli wydać Niemcom".
Nieraz słyszy się zdanie, że "gdyby co dwudziesty Polak ukrył jednego Żyda, w Polsce uratowałoby się 1,5 miliona Żydów". Ale jest to rachunek nieścisły. Nie można zresztą żadąć od ludzi, by ukazali się nadludźmi - a w okresie okupacji, szczególnie po roku 1941, ukrywanie Żyda wymagało nadludzkiego poświecenia. Ale gdyby każdy Polak - a nie tylko co dwudziesty - był tylko przychylnie obojętny, gdyby nie pomagał szczuć i ścigać Żydów, Liczba uratowanych byłaby wielokrotnie większa. Kto ma co do tego wątpliwości niech zapozna się z wspomnieniami tych nielicznych, którym udało się przetrwać w rożnych kryjówkach i lochach - jakże często bali się oni bardziej odkrycia przez Polaków, niż przez Niemców. Bo Polaków w okupowanej Polsce było więcej niż Niemców i szybciej rozszyfrowali" ukrywającego się Żyda.
Zresztą - nie chodzi tu o statystykę ani o ustalenia procentu antysemitów wśród Polaków. Chodzi o ogólną atmosferę, jaka panowała w Polsce w odniesieniu do Żydów oraz o źródła tej atmosfery. Na tym tle, wypadki, niezwykłej szlachetności wielu jednostek, które z narażeniem życia ratowały Żydów w okresie okupacji, świecą jeszcze bardziej jaskrawym blaskiem. Ale, niestety, były to jasne gwiazdy na ciemnym firmamencie. Przy tym, szlachetni Polacy, ukrywający Żydów, ukrywali ich nie tylko przed Niemcami, ale także przed sąsiadami - Polakami.
Polska szczyci się tym, że nie wydala w okresie okupacji Quislinga. To prawda. Ale tak samo jak w Norwegii narodziło się pojęcie "quislingizmu", tak samo w Polsce narodziło się pojęcie "szmalcownictwa", jako określenie szczucia, szantażowania i denuncjowania tych, którzy usiłowali uciec spod topora kata. I to zrodzone w okupowanej Polsce słowo wejdzie na zawsze do słownika hańby.
Gdzie tkwią źródła tego - niestety - masowego upodlenia, jakie miało miejsce w okupowanej Polsce? Dlaczego "polski chłopiec i polska dziewczyna śmieli się z tego, kiedy hańbił Żydów pospólny wróg"?
Źródła tego tkwią w wychowaniu, jakie otrzymali w domu. Polacy są narodem katolickim. Nie jest przypadkiem, że historia Polski jako państwa i Polaków jako narodu, rozpoczyna się w chwili przyjęcia chrztu. I razem z nauką pierwszego pacierza, razem z pierwszym "Ojcze nasz" i "Zdrowaś Mario", dziecko polskie uczyło się nienawidzić Żydów. Ileż to razy dzieci polskie wracając z lekcji katechizmu, napadały i biły spotykane dzieci żydowskie! I Trudno się dziwić, ze spośród tych dzieci, wyrosło później tak wielu "szmalcowników".
Nie jest chyba przypadkiem, że w dniu Bożego Ciała Żydzi bali się wychodzić na ulice. Że widząc z daleka nadchodzące procesje, szybko ukrywali się w bramach i zamykali okiennice.
Z prawdą historyczną mija się twierdzenie prof. Mroczkowskiego, że "polityka zaborców sprowadziła antysemityzm do Polski - celem zdemoralizowania narodu polskiego, co się zaborcom udało". Nie trzeba było niczego sprowadzać, wszystko było już na miejscu. Na długo przed rozbiorami, bo w roku 1525 Żydzi wydaleni zostali z Warszawy. W tymże samym XVI wieku mieszczanie uzyskują dla wielu miast "przywileje nietolerowania Żydów", w myśl których Żydom nie wolno tam w ogóle zamieszkiwać, albo też dozwolony jest im tam pobyt tylko przez kilka dni, przeważnie podczas sejmów, to znaczy wtedy, gdy usługi ich potrzebne są licznie przybyłej szlachcie. A okres między 1648-1658 określany w historii Żydów polskich jako "dziesięciolecie pogromów". Kozacy Chmielnickiego powstają przeciwko "panom-polskim" i "przy okazji" wyżynają Żydów. Po kilku latach, w okresie najazdu szwedzkiego Żydzi znów są masowo mordowani przez Polaków, którzy uważają ich za sprzymierzeńców Szwedów. Pod przywództwem Stefana Czarneckiego pułki polskie dokonują masowej rzezi Żydów w Kaliszu, gdzie zgładzonych zostało doszczętnie 600 rodzin żydowskich, stanowiących tamtejszą gminę. W rezultacie niezwykłych cierpień Żydów w tym okresie na terenie Polski rodzi się tae ruch mesjanistyczny oraz jednocześnie emigracja, w odwrotnym niż dotąd kierunku - ze wschodu na zachód. Tak wyglądała historia wieków ubiegłych.