Norwegię opanowali polscy złodzieje. Ich specjalnością są kradzieże łodzi motorowych i silników, których setki znikają rocznie z bezpiecznych dotąd przystani.
Skandynawia przeżywa najazd polskich przestępców. Po Szwecji, do której gangi przemycają setki kilogramów amfetaminy, w zainteresowaniu półświatka znalazła się Norwegia. Niestety, jak wskazują norweskie statystyki, jesteśmy na pierwszym miejscu wśród cudzoziemców, jeżeli chodzi o stwierdzone przestępstwa typu przemyt alkoholu, papierosów, narkotyków, a także kradzieże aut, jachtów, łodzi i silników do nich mówi współpracujący z norweską policją podinsp. Arkadiusz Skrzypczak z Centrum Szkolenia Policji w Legionowie. W sumie liczba przestępstw z udziałem naszych rodaków w roku 2005 wzrosła – w porównaniu do roku 2004 – o blisko 48 proc. – z 1350 do ponad 2000.
Z Norwegii na Mazury
Specjalnością naszych przestępców są kradzieże łodzi motorowych, ich silników i jachtów. Chodzi o setki silników rocznie mówi ŻW ppłk Geir Larsen z policji w Fredrikstadt. Kradzieże silników to dochodowy interes, bo jeden – dobrej firmy – sprzedać można za kilkadziesiąt tys. zł. Jak twierdzi Larsen, złodziejskie szajki Polaków zazwyczaj nie przebierają, tylko starają się ukraść jak najwięcej. Zdarza się jednak, że kradną na zamówienie – wtedy interesują ich tylko określone modele. Według Larsena, są takie tygodnie, kiedy masowo giną małe silniki, a bywają takie, że większe i droższe. Sądzę, że wiele z tych silników napędza łodzie na Mazurach. Najprawdopodobniej kradną pionki, a szefowie wydają polecenia i kontrolują biznes z Polski. To niebezpieczni ludzie i na waszym miejscu byłbym ostrożny, jeśli chcecie o tym napisać – przestrzega.
M., stary warszawski recydywista, zarabia na silnikach dziesiątki tysięcy zł. Jak twierdzi, wiele razy po robocie wracał następnego dnia na przystań, z której kradł silniki. Siadałem z piwem na ławce i patrzyłem, jak ci naiwniacy przychodzą do swojej łódki, chcą ją odpalić, a tu guzik. Zawsze miałem z tego ubaw mówi M.
Wolą kraść na północy
Większość kradzionych łodzi i silników jest przemycana na Litwę, do Polski i do obwodu kaliningradzkiego. Co ciekawe, nasi stróże prawa nie prowadzą odrębnych statystyk dotyczących kradzieży łodzi i silników. Przestępstwa te kryją się pod nazwą kradzieże statku wodnego. W ubiegłym roku odnotowaliśmy w Polsce 103 takie kradzieże i 20 kradzieży z włamaniem. Wydaje się, że w porównaniu do lat ubiegłych liczba tych przestępstw spadła mówi Grażyna Puchalska z KGP.
Rzeczywiście, w 2004 roku liczba „kradzieży statków wodnych” w sumie przekroczyła 400! Spadek to wynik przeniesienia się przestępców właśnie do Skandynawii. Tam nikt nie pilnuje tego całego dobra – opowiada M., który od dwóch lat jeździ do Norwegii „na łódki”. W marcu rozbito odłam gangu nowodworskiego, który wyjeżdżał na łódki do Szwecji i Norwegii. Przestępcy przebijali numery i mieli silnie rozbudowaną siec kupców w Europie Środkowej. Na Mazurach przed dwoma laty działali gangsterzy z Pruszkowa. Pływali jachtem, wyszukując konkretne cele. Ukradzione silniki ładowali na swój jacht. Zostali jednak zatrzymani opowiada podkom. Anna Siwek, rzecznik warmińsko- -mazurskiej policji.
Chcą wyszkolić naszych
Doświadczani przez złodziei norwescy policjanci zaproponowali, że na własny koszt przyjadą do Polski szkolić naszych policjantów. Wśród gości ma się znaleźć Larsen. Chcą zaprezentować metody zwalczania przestępstw na akwenach. Problem w tym, że u nas nie ma obowiązku ubezpieczania łodzi i ich wyposażenia, jak to ma miejsce w Norwegii – mówi Skrzypczak.
Autor/źródło: PAWEŁ SZANIAWSKI, RAFAŁ PASZTELAŃSKI (Zycie Warszawy)
Komentarze czytelnikow:
- Zaraz ktos pewnie napisze, ze to dzieki pomyslowosci rodakow :/
- Kurcze, czy jest szansa, bysmy na calym swiecie nie byli postrzegani jako zlodzieje i oszusci ? Nawet sie z nas smieja, ze nasz prezydent w mlodosci podpierdolil z bratem ksiezyc :]
- Norweski Związek Zawodowy Pracowników Służby Więziennej wystąpił z propozycją, by dla obcokrajowców, odbywających kary pozbawienia wolności w Norwegii zbudować osobne więzienie. Największe grupy zagranicznych więźniów stanowią obecnie Litwini, Polacy, Rumunii i Nigeryjczycy.
Pod koniec października związkowcy przedstawili propozycję ministrowi sprawiedliwości, Knutowi Storbergetowi. Argumentowali, iż osobne więzienie pomoże miedzy innymi w dostosowaniu programu resocjalizacji do potrzeb zagranicznych więźniów. Programy przeznaczone dla norweskich osadzonych skupiają się głównie na przygotowaniu ich do socjalizacji z norweskim społeczeństwem. Większość obcokrajowców po odbyciu kary wraca do kraju ojczystego, zatem uczenie ich na przykład metod aktywnego szukania pracy W Norwegii nie ma sensu.
- co do Norwegii, to kiedys Polacy masowo kradli olej napedowy ze zbiornikow przy polach, bo Norwedzy go nie pilnowali. Olej byl dla traktorow, nasi brali za darmo do samochodow :/
- Moze zamiast krasc zaczeliby zarabiac legalnie ?
- ale po co zarabiac jak mozna ukarsc
- To ze sie z nas smieja bylo w ramach dowcipu - nikt sie z nas nie smieje, tylko utrwalamy stereotyp Polaka zlodzieja. Zlodzieja sie nie szanuje, a szacunku nie da sie wymusic.
- no nie wiem co mam myśleć. Wstyd jak ch.. I jak tu teraz gdzieś wyjechać ? Już ruskich lepiej postrzegają niż nas, i jeszcze nasz cudowny prezydent... heh rozkładać ręce i płakać i śmiać się jednocześnie.
- jezdziliscie kiedys do innych krajow ?
- Wiecie, ze sa takie miejsca w europie, gdzie zostawia sie portfel na plazy z pieniedzmi idac sie kapac, samochod z otwartymi szybami na parkingu, zeby nie zagrzal sie w srodku i zostawia sie rowery bez zapiecia, a przed sklepami wystawia sie bez opieki rzeczy, by zaoszczedzic w srodku troche miejsca.
Dla nas to jest dziwne, ze tak mozna zyc. Po tym jak mi z przed uczelnii rabneli rower (mialem 1 zapiecie) nowy rower zapinam na 3, przy czym jedno grube jak moj piszczel. Statystyki nie klamia w tej kwestii.
- 3 dni temu mocno pobili brata mojego przyjaciela dla starego sagema my5-2. Proponuje przejechac sie na stopa po europie i zobaczyc czym zajmuje sie czesc Polakow na zachodzie. Ja juz spotykalem roznych "specjalistow" i mialem chyba wyjatkowego pecha, bo bylo ich wielu.
- No cóż taka jest prawda jak pisze Vendetta.
- Też miałem okazję przekonać się za granicą o tym, że jeśli masz zostać wykiwany albo okradziony to głównymi kandydatami do tego są właśnie Polacy.
Poza tym zamiast się wspierać w obcym kraju to często jeden drugiemu wbije nóż w plecy...
- Ale mowa jest o tym, jak widza nas inne narody w Europie. W Niemczech dla przykładu, Polak kojarzy się najczęściej ze złodziejem samochodów.
- To trzeba sobie przy wjeżdzie do niemiec powtarzac "Jesteśmy złodziejami samochodów" i jeszcze karteczeke z napisem przyczepić.
Przecież to i tak nic nie zmieni, nie?
- Jedno natomiast jest pewne, ze bez naswietlenia problemu sie nie zlikwiduje. Stad reklamy spoleczne "Zly dotyk" i "Przemoc w rodzinie", by ludzie przestali byc znieczuleni w tych tematach i zaczeli zwracac uwage na swoich sasiadow i ich rodziny/dzieci, a nie traktowac przemocy/molestowania jako chleba codziennego. Tak wychowuje sie spoleczenstwo.