Wydanie/Ausgabe 134/21.11.2024

Norwegię opanowali polscy złodzieje. Ich specjalnością są kradzieże łodzi motorowych i silników, których setki znikają rocznie z bezpiecznych dotąd przystani.

Skandynawia przeżywa najazd polskich przestępców. Po Szwecji, do której gangi przemycają setki kilogramów amfetaminy, w zainteresowaniu półświatka znalazła się Norwegia. ­ Niestety, jak wskazują norweskie statystyki, jesteśmy na pierwszym miejscu wśród cudzoziemców, jeżeli chodzi o stwierdzone przestępstwa typu przemyt alkoholu, papierosów, narkotyków, a także kradzieże aut, jachtów, łodzi i silników do nich ­ mówi współpracujący z norweską policją podinsp. Arkadiusz Skrzypczak z Centrum Szkolenia Policji w Legionowie. W sumie liczba przestępstw z udziałem naszych rodaków w roku 2005 wzrosła – w porównaniu do roku 2004 – o blisko 48 proc. – z 1350 do ponad 2000.

Z Norwegii na Mazury

Specjalnością naszych przestępców są kradzieże łodzi motorowych, ich silników i jachtów. ­ Chodzi o setki silników rocznie ­mówi ŻW ppłk Geir Larsen z policji w Fredrikstadt. Kradzieże silników to dochodowy interes, bo jeden – dobrej firmy – sprzedać można za kilkadziesiąt tys. zł. Jak twierdzi Larsen, złodziejskie szajki Polaków zazwyczaj nie przebierają, tylko starają się ukraść jak najwięcej. Zdarza się jednak, że kradną na zamówienie – wtedy interesują ich tylko określone modele. Według Larsena, są takie tygodnie, kiedy masowo giną małe silniki, a bywają takie, że większe i droższe. ­ Sądzę, że wiele z tych silników napędza łodzie na Mazurach. Najprawdopodobniej kradną pionki, a szefowie wydają polecenia i kontrolują biznes z Polski. To niebezpieczni ludzie i na waszym miejscu byłbym ostrożny, jeśli chcecie o tym napisać – przestrzega.

M., stary warszawski recydywista, zarabia na silnikach dziesiątki tysięcy zł. Jak twierdzi, wiele razy po robocie wracał następnego dnia na przystań, z której kradł silniki. ­ Siadałem z piwem na ławce i patrzyłem, jak ci naiwniacy przychodzą do swojej łódki, chcą ją odpalić, a tu guzik. Zawsze miałem z tego ubaw ­ mówi M.

Wolą kraść na północy

Większość kradzionych łodzi i silników jest przemycana na Litwę, do Polski i do obwodu kaliningradzkiego. Co ciekawe, nasi stróże prawa nie prowadzą odrębnych statystyk dotyczących kradzieży łodzi i silników. Przestępstwa te kryją się pod nazwą kradzieże statku wodnego. ­ W ubiegłym roku odnotowaliśmy w Polsce 103 takie kradzieże i 20 kradzieży z włamaniem. Wydaje się, że w porównaniu do lat ubiegłych liczba tych przestępstw spadła ­ mówi Grażyna Puchalska z KGP.

Rzeczywiście, w 2004 roku liczba „kradzieży statków wodnych” w sumie przekroczyła 400! Spadek to wynik przeniesienia się przestępców właśnie do Skandynawii. ­ Tam nikt nie pilnuje tego całego dobra – opowiada M., który od dwóch lat jeździ do Norwegii „na łódki”. W marcu rozbito odłam gangu nowodworskiego, który wyjeżdżał na łódki do Szwecji i Norwegii. Przestępcy przebijali numery i mieli silnie rozbudowaną siec kupców w Europie Środkowej. Na Mazurach przed dwoma laty działali gangsterzy z Pruszkowa. ­ Pływali jachtem, wyszukując konkretne cele. Ukradzione silniki ładowali na swój jacht. Zostali jednak zatrzymani ­ opowiada podkom. Anna Siwek, rzecznik warmińsko- -mazurskiej policji.

Chcą wyszkolić naszych

Doświadczani przez złodziei norwescy policjanci zaproponowali, że na własny koszt przyjadą do Polski szkolić naszych policjantów. Wśród gości ma się znaleźć Larsen. ­ Chcą zaprezentować metody zwalczania przestępstw na akwenach. Problem w tym, że u nas nie ma obowiązku ubezpieczania łodzi i ich wyposażenia, jak to ma miejsce w Norwegii – mówi Skrzypczak.

Autor/źródło: PAWEŁ SZANIAWSKI, RAFAŁ PASZTELAŃSKI (Zycie Warszawy)

Komentarze czytelnikow:

- Zaraz ktos pewnie napisze, ze to dzieki pomyslowosci rodakow :/
- Kurcze, czy jest szansa, bysmy na calym swiecie nie byli postrzegani jako zlodzieje i oszusci ? Nawet sie z nas smieja, ze nasz prezydent w mlodosci podpierdolil z bratem ksiezyc :]

- Norweski Związek Zawodowy Pracowników Służby Więziennej wystąpił z propozycją, by dla obcokrajowców, odbywających kary pozbawienia wolności w Norwegii zbudować osobne więzienie. Największe grupy zagranicznych więźniów stanowią obecnie Litwini, Polacy, Rumunii i Nigeryjczycy.

Pod koniec października związkowcy przedstawili propozycję ministrowi sprawiedliwości, Knutowi Storbergetowi. Argumentowali, iż osobne więzienie pomoże miedzy innymi w dostosowaniu programu resocjalizacji do potrzeb zagranicznych więźniów. Programy przeznaczone dla norweskich osadzonych skupiają się głównie na przygotowaniu ich do socjalizacji z norweskim społeczeństwem. Większość obcokrajowców po odbyciu kary wraca do kraju ojczystego, zatem uczenie ich na przykład metod aktywnego szukania pracy W Norwegii nie ma sensu.
- co do Norwegii, to kiedys Polacy masowo kradli olej napedowy ze zbiornikow przy polach, bo Norwedzy go nie pilnowali. Olej byl dla traktorow, nasi brali za darmo do samochodow :/
- Moze zamiast krasc zaczeliby zarabiac legalnie ?

- ale po co zarabiac jak mozna ukarsc

- To ze sie z nas smieja bylo w ramach dowcipu - nikt sie z nas nie smieje, tylko utrwalamy stereotyp Polaka zlodzieja. Zlodzieja sie nie szanuje, a szacunku nie da sie wymusic.

- no nie wiem co mam myśleć. Wstyd jak ch.. I jak tu teraz gdzieś wyjechać ? Już ruskich lepiej postrzegają niż nas, i jeszcze nasz cudowny prezydent... heh rozkładać ręce i płakać i śmiać się jednocześnie.

- jezdziliscie kiedys do innych krajow ?
- Wiecie, ze sa takie miejsca w europie, gdzie zostawia sie portfel na plazy z pieniedzmi idac sie kapac, samochod z otwartymi szybami na parkingu, zeby nie zagrzal sie w srodku i zostawia sie rowery bez zapiecia, a przed sklepami wystawia sie bez opieki rzeczy, by zaoszczedzic w srodku troche miejsca.
Dla nas to jest dziwne, ze tak mozna zyc. Po tym jak mi z przed uczelnii rabneli rower (mialem 1 zapiecie) nowy rower zapinam na 3, przy czym jedno grube jak moj piszczel. Statystyki nie klamia w tej kwestii.
- 3 dni temu mocno pobili brata mojego przyjaciela dla starego sagema my5-2. Proponuje przejechac sie na stopa po europie i zobaczyc czym zajmuje sie czesc Polakow na zachodzie. Ja juz spotykalem roznych "specjalistow" i mialem chyba wyjatkowego pecha, bo bylo ich wielu.

- No cóż taka jest prawda jak pisze Vendetta.
- Też miałem okazję przekonać się za granicą o tym, że jeśli masz zostać wykiwany albo okradziony to głównymi kandydatami do tego są właśnie Polacy.
Poza tym zamiast się wspierać w obcym kraju to często jeden drugiemu wbije nóż w plecy...

- Ale mowa jest o tym, jak widza nas inne narody w Europie. W Niemczech dla przykładu, Polak kojarzy się najczęściej ze złodziejem samochodów.

- To trzeba sobie przy wjeżdzie do niemiec powtarzac "Jesteśmy złodziejami samochodów" i jeszcze karteczeke z napisem przyczepić.
Przecież to i tak nic nie zmieni, nie?

- Jedno natomiast jest pewne, ze bez naswietlenia problemu sie nie zlikwiduje. Stad reklamy spoleczne "Zly dotyk" i "Przemoc w rodzinie", by ludzie przestali byc znieczuleni w tych tematach i zaczeli zwracac uwage na swoich sasiadow i ich rodziny/dzieci, a nie traktowac przemocy/molestowania jako chleba codziennego. Tak wychowuje sie spoleczenstwo.