Wydanie/Ausgabe 140/22.11.2025

Na spotkaniu w polskiej szkole zapytałem kilku młodych ludzi, czy wiedzą cokolwiek o powojennych obozach dla Niemców w Polsce. Patrzyli na mnie jak na kogoś z innej planety. „Nie mieliśmy żadnych obozów dla Niemców; takie rzeczy były niepotrzebne. Wystarczyło, że odpowiednio zorganizowaliśmy pociągi przesiedleńcze i pozwoliliśmy Niemcom wyjechać z całym dobytkiem. Tak nam tłumaczyli w szkole. To tylko wymysł niemieckiej propagandy, że mieliśmy obozy i że Niemcom nie wolno było niczego ze sobą zabrać. Chcą nas o coś oskarżyć, żeby nas oczernić na świecie”

. Nie powinniśmy się dziwić, że informacje o obozach były bardzo skąpe. Nawet tutaj, w Niemczech, niewiele osób wie o obozach dla Niemców, którzy zostali wysiedleni lub zmuszeni do pracy dla Polaków. Wielu Niemców, których o to pytam, jest po prostu zdumionych lub sceptycznych.

A jak to było naprawdę?

Już w drugiej połowie 1944 roku, gdy Armia Czerwona dotarła do terenów za Bugiem, w Krzesimowie koło Zamościa i Lublina powstał pierwszy obóz dla Niemców z okolicznych terenów. Ich domy i pola zostały natychmiast przekazane polskim rodzinom. Oficjalnie podawano, że w tym obozie zginęło lub zostało zamordowanych 1500 Niemców. Jednak z powodu niepełnej i niedostatecznej dokumentacji wielu historyków uważa, że ​​rzeczywista liczba jest znacznie wyższa.

W miarę przesuwania się frontu na zachód, na wschodzie Polski powstały kolejne obozy. Obozy te znajdowały się w Poniatowej, Lublinie, Popkowicach, Błudku, Stalowej Woli, Jarosławiu, Mielcu, Radomiu i Białymstoku. W Warszawie istniało 16 obozów, a kolejne 54 w jej okolicach. W województwie łódzkim działało 81 obozów.

W miarę przesuwania się frontu na zachód, na wschodzie Polski powstały kolejne obozy. Ustalono przez dr. Essera, więżnia łAMBINOWIC że na terenie dzisiejszej Polski istniało 1255 obozów i 227 więzień, z czego 681 obozów i 119 więzień wybudowano dla ludności niemieckiej na terenach byłej Rzeszy Niemieckiej.

Do„dzikich”, czyli nieadministrowanych centralnie, należały obozy na Górnym Śląsku: Lamsdorf i Eintrachthütte, obecnie Zgoda-Świentochlowitz.

Kiedy obóz w Lamsdorf ( łambinowice) został otwarty, administracja powiatowa w Falkenbergu określiła go jako obóz koncentracyjny, ale później jedynie jako obóz pracy.

Szczególnie rażące dla moralności Polaków było to, że po wojnie, począwszy od 1945 roku, więzili Niemców w nazistowskich obozach koncentracyjnych, takich jak Auschwitz, Majdanek, Trzebinia i Jaworzno, a mordowanie i zabijanie trwało nadal.

Po 1945 roku Auschwitz był obozem zarządzanym przez Polaków i Rosjan, w którym Niemcy byli przetrzymywani w celu deportacji do Rosji i wywożeni w 11 pociągach, przewożąc 19 500 jeńców wojennych i 3750 cywilów. Był też drugi obóz, w którym Niemcy byli więzieni w celu przesiedlenia. Turyści odwiedzający obóz Auschwitz nigdy nie wspominają, ani nigdzie nie można znaleźć informacji, że po wojnie obozy te zostały przeznaczone dla Niemców przez Polaków.

Mężczyzna z Górnego Śląska, Bielska-Białej, którego ojciec zginął po wojnie w Auschwitz, od lat walczy z polską administracją o pozwolenie na umieszczenie w obozie małej tablicy pamiątkowej ku czci swojego ojca. Do dziś spotyka się z odmową. Jednym z wielu podawanych powodów jest to, że umieszczenie takiej tablicy mogłoby spowodować, że odwiedzający pomyśleliby, iż Polacy również mordowali w tym obozie.

Najgorsze obozy, w których popełniono najwięcej przestępstw przeciwko Niemcom, znajdowały się w Lamsdorfie, Jaworznie, Świętochłowicach, Potulicach, Sikawie koło Łodzi i Warszawie.

Każdy obóz charakteryzował się specyficznymi formami prześladowań. Na przykład w obozie wiejskim w Wolnicy Niechmirowskiej w centralnej Polsce niedaleko Zgierza ogłoszono, że każdy, kto mówi po niemiecku, będzie karany śmiercią. Jeśli ktoś uciekł z obozu, dziesięciu innych więźniów miało zostać za to rozstrzelanych.

W czasach komunizmu mówienie o obozach w Polsce było zabronione. W moim archiwum przechowuję kilka kopii dokumentów z pieczątką „śćisle tajne”, co oznacza „Ściśle tajne”. Zawierają one pewne informacje, na przykład, że w 1947 roku w obozie w Jaworznie osadzono 106 chłopców i 88 dziewcząt.

Już 20 maja 1945 roku młodzież została przeniesiona z Jaworzna do Potulic.

Według listu z 19 maja 1949 r. w obozie w Lissie więziono 178 chłopców i 160 dziewcząt w wieku od sześciu miesięcy do dwunastu lat.

Według zestawienia z Centrali w Warszawie, oznaczonego klauzulą ​​„Ściśle tajne”, na dzień 1 listopada 1949 r. w obozach i więzieniach prowadzonych przez Centralę nadal przebywało 343 dzieci i 95 395 dorosłych w całej Polsce. Dzieci te zostały przekazane do adopcji przez rodziny polskie.

Na Śląsku Opolskim – po obecnym podziale administracyjnym Województwa Katowickiego – bylo 214 obozów.,

w powiecie olsztyńskim - 126. W mojej pracy naukowej doliczylem się 1303 obozów.. Pracuję nadal